UWAGA

Uwaga :) Nie jestem dietetykiem ani lekarzem. Nie udzielam porad medycznych i dietetycznych, ponieważ wykracza to poza moje kompetencje. Wszystkie przepisy tworzę w wersji jak najbardziej pasującym do mojej własnej wiedzy o cukrzycy i insulinooporności. Każdy organizm jest inny - sami najlepiej wiecie, jak reagujecie na różne składniki pokarmowe i co Wam służy, a co nie. Zatem nie mogę dać gwarancji, że przy różnych schorzeniach wszystkie składniki przepisów będą całkowicie zdrowe dla każdego. Robię, co mogę, korzystajcie z rozwagą :)

Dziękuję, że tu jesteście i życzę wielu inspiracji :)

piątek, 17 czerwca 2016

Lody kokosowe ze świeżego kokosa

Nadeszły gorące dni, a wraz z nimi chętka na lody. W pewnej sieci marketów niedawno można było nabyć lody kokosowe w łupinie kokosa - na sam widok można dostać ślinotoku. Jednak ich skład, niestety, pozostawiał wiele do życzenia. A już zupełnie był niedopuszczalny dla osób zmuszonych do stosowania diety z niskim indeksem glikemicznym - bowiem zawierał pozycje takie, jak cukier i syrop glukozowo-fruktozowy. Pomijając już mnóstwo innych dodatków i zagęszczaczy.

Czy w takim razie mamy obejść się smakiem i tylko smętnie ssać kostki lodu z zamrażarki? A nie! Oto przepis na pyszne lody kokosowe ze świeżego kokosa - bez dodatku cukru, ani żadnych innych słodzideł.

Rozwiń, aby wyświetlić przepis

Składniki:
  • kokos (należy wybrać w sklepie taki, który potrząśnięty wyraźnie chlupie - będzie świeższy i smaczniejszy)
  • mały kubeczek śmietanki kremówki (30%)
Kokosa otworzyć. Odlać z niego wodę do szklanki. Łyżeczką wydłubać cały miąższ. Miąższ wraz z wodą zmiksować na papkę (najłatwiej będzie malakserem).
Śmietankę lekko ubić (nie na sztywno), dolać do masy kokosowej, zmiksować.
Teraz wystarczy tylko umieścić masę w maszynie do robienia lodów i gotowe!

Jeśli nie mamy maszyny, można masę umieścić w plastikowym pudełku i wsadzić do zamrażarki, a następnie co jakiś czas wyciągać i miksować, żeby się napowietrzyła. Bardziej upierdliwie, ale też da radę.



W kwestii kokosowych miseczek z łupiny - tutaj pomógł mąż. Starł włoski z kokosa papierem ściernym, a następnie nawiercał go na obwodzie - dremelem (taką mini-wiertarką), po czym przeciął na pół.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz